Zapraszamy na wystawę Jazz DO IT
W środę 16 stycznia odbędzie się wernisaż wystawy fotografii Bogdana Augustyniaka i Krzysztofa Wierzbowskiego pt. Jazz DO IT. Wystawę zorganizowało Stołeczne Centrum Edukacji Kulturalnej wraz Fundacją Popularyzacji Muzyki Jazzowej „EuroJAZZ”. Mamy przyjemność być Partnerem tego wydarzenia.
Wernisaż odbędzie się 16 stycznia 2013 (środa) o godzinie 18:00 w galerii Brzozowa w Warszawie przy ul. Jezuickiej 4 na Starym Mieście (wejście od ul. Brzozowej). A samą wystawę będzie można oglądać od 17 stycznia do 3 marca w godzinach 11:00-20:00.
Gościem specjalnym wernisażu będzie gwiazda, posiadaczka jednego z bardziej zjawiskowych głosów sceny jazzowej w Polsce! W dniu wernisażu prowadzona będzie sprzedaż kalendarza ściennego. Całkowity dochód ze sprzedaży przeznaczony będzie na potrzeby Fundacji Popularyzacji Muzyki Jazzowej „EuroJAZZ”. Tego dnia odbędzie się również charytatywna aukcja zdjęć oraz płyt. Licytację poprowadzą: Konstanty Przybora, Monika i Grzegorz Wasowscy.
Wystawa pod tytułem „Jazz DO IT” to projekt zrealizowany przez dwóch fotografów: Bogdana Augustyniaka i Krzysztofa Wierzbowskiego. Autorzy przez dziesięć lat fotografowali koncerty jazzowe. Właśnie z tego dorobku powstała wystawa oraz kalendarz ścienny na rok 2013. Autorzy na co dzień współpracują z redakcją jazzpress i radiojazz.
Na wystawie zobaczymy zdjęcia między innymi: Urszuli Dudziak, Agi Zaryan, Wojtka Karolaka, Krzysztofa Ścierańskiego, Włodzimierza Nahornego, Leszka Możdżera, Krzysztofa Herdzina, Marcusa Millera, Johna Scofielda i wielu innych polskich i zagranicznych wykonawców.
Zapraszamy do obejrzenia kilku zdjęć z wystawy, z nadzieją, iż zachęcą Państwa do obejrzenia całej ekspozycji:
Wystawa fotografii Jazz DO IT kierowana jest przede wszystkim do osób, które swoją pasją i zaangażowaniem bezinteresownie promują muzykę jazzową. Serdecznie zapraszamy w imieniu autorów i organizatorów!
O autorach wystawy:
Bogdan Augustyniak – ur. 1963 r. w Warszawie, od prawie 30 lat poznaje świat jako franciszkanin. Jego zamiłowanie do górskich wędrówek i wspinaczki zetknęła go z panem Feliksem Zwierzchowskim, artystą-fotografikiem. To zaowocowało chęcią utrwalania tego, co ulotne, a co czasami trwa tylko przez chwilę, czyli „atmosfery” gór. Wtedy także rozpoczęła się współpraca z fotografikami z Łomży. W tym środowisku dorastał do swojej pierwszej wystawy o Tatrach.
Od tego był już tylko krok, żeby – współpracując z Krzysztofem Wierzbowskim – spróbować zmierzyć się z innym tematem w fotografii. Z tym, co „grało” mu w duszy – jazzem. Temat jeszcze trudniejszy do uchwycenia, bardzo ulotny, wielobarwny w swych emocjonalnych odcieniach, kapryśny… i piękny w bogactwie tych, którzy go tworzą, żyjąc muzyką. Drzwiami do jazzu okazał się Robert Majewski, który po latach, razem ze swoim bratem Wojciechem, rozpoczynali wernisaż jazzowych zdjęć w galerii Delfiny Krasickiej w Warszawie.
Później rozpoczęła się współpraca z fundacją EuroJazz, z Jurkiem Szczerbakowem oraz kolejne koncerty, spotkania z artystami „malujący dźwiękiem”…a teraz jesteśmy tu.
Krzysztof Wierzbowski – ur. 1975 r. Fotograf dokumentalista, członek Związku Polskich Artystów Fotografików. Na co dzień pracuje nad reportażem społecznym oraz fotografią uliczną. Laureat wielu nagród w konkursach fotograficznych m.in. National Geographic, Grand Press Photo, News-reportaż, Leica Street Photo. W swoim dorobku fotograficznym ma wystawy indywidualne w Polsce oraz zbiorowe we Francji i Niemczech. Mieszka i pracuje w Warszawie.
To, co szalenie ceni w fotografii koncertowej, to nie sam występ muzyków a kuluary, garderoby, korytarze w oczekiwaniu na koncert. To tam, jak mówi, dzieją się scenki dla fotografa, zajmującego się głównie dokumentem i reportażem, najciekawsze, często zaskakujące. A to głównie dlatego, że najczęściej fotograf jest tam osobą najmniej potrzebną i, jak to zwykle bywa, mówiąc delikatnie, wypraszaną.
Do fotografowania koncertów dziesięć lat temu namówił go Jerzy Szczerbakow. Z Bogdanem Augustyniakiem poznał się przy okazji realizacji reportażu o życiu zakonnym. Jako jednej z niewielu osób z „zewnątrz” w historii klasztoru dane mu było uczestniczyć we wszystkich zajęciach, jakie należą do codziennych obowiązków braci zakonnych.